Przejdź do głównej zawartości

Młyńskie koło w Sevilli

Zazwyczaj zwiedzając miasta pchamy się na starówkę lub oglądamy zachowaną w różnym stanie architekturę sakralną. Osobiście mało znam się na architekturze, podoba mi się to i owo, ale nie wiem czym się zachwycać. Owszem liczy się rozmiar, liczy się rozmach, fajne mogą być malowidła ale nie rozróżniam detali, nie wzdycham nad gontami, rzygaczami, kolumnadami itp.

Niektórzy stosują zrozumiałą dla mnie w pełni turystykę gastronomiczną. Wyszukują dobre restauracje lub urokliwe bary, tam zaś sprawdzają lokalne potrawy, które im bardziej różnią się od ojczyźnianych dań, tym lepiej.
W Sevilli można uprawiać przeróżne rodzaje turystyki. Raczej te odmiany bardziej statyczne niż aktywności ekstremalne. Raczej przemieszczanie się od baru do baru, oglądanie pokazów flamenco, słuchanie gitar, kosztowanie win, winiaków i wszędobylskiego piwa.

Na fantastycznie przygotowanym deptaku and kanałem Alfonsa XIII, obficie najeżonym barami można dostrzec wiele atrakcji. Niektóre mają zamierzchłą historię jak na przykład Wieża Złota a niektóre jeszcze nawet nie zaistniały na satelitarnych zdjęciach ;) Oczywiście tych cywilnych.
Przez parędziesiąt minut można podziwiać widoki z wnętrza klimatyzowanych, eleganckich kabinek. Jeśli komuś zechce się więcej to trochę drożej można zasiąść w jedynej na całym kole kabince VIP, gdzie skórzana tapicerka kojarzy się z ekskluzywnym autem. Przyciemnione szyby, przezroczysta podłoga, lampka wina oraz nastrojowa muzyka poprawiają wzrok.

U podnóża koła czają się atrakcje, które mogą skusić młodych (zdalnie sterowane małe statki oraz bujające się pojazdy) jaki dorosłych (bar)

Koło młyńskie łączy się z drugą atrakcją Sewilską, z oceanarium. Oba te obiekty wyposażone są w publiczny, podziemny, wielopoziomowy parking.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Elektrownia słoneczna koło Sewilli - działa przez całą dobę

Należąca do Torresol Energy elektrownia słoneczna Gemasolar zajmuje 185 ha niedaleko Sevilli w Hiszpanii.  Jest jedną z nielicznych konstrukcji tego rodzaju. To elektrownia słoneczna, która w założeniu ma wytwarzać energię elektryczną przez całą dobę.  Dodać należy, że Andaluzja choć jest jednym z najbardziej nasłonecznionych regionów Europy nie jest położona na biegunie polarnym i nocą jest tam ciemno.  W odróżnieniu od elektrowni z fotoogniwami przetwarzającymi światło bezpośrednio na elektryczność, ten rodzaj nazywany „concentrated solar power” to połączenie klasycznej elektrowni cieplnej z najbardziej ekologicznym źródłem energii jakim jest słońce.  Światło słoneczne jest koncentrowane za pomocą 2650 luster na zbiornikach umieszczonym na wysokiej wieży. Wewnątrz zbiornika znajduje się stopiona sól, która skutecznie kumuluje ciepło słoneczne. Jest ona podgrzewana do temperatury 500 stopni Celsjusza i pompowana dalej do specjalnych zbiorników, akumulując energię na okre

Gadżety w tańcu flamenco. Poznajemy Andaluzję

Z racji przebywania w Andaluzji, uczestnictwa w imprezach z tańcem flamenco oraz pełnienia zaszczytnej funkcji męża żony uprawiającej flamenco napiszę poniżej co nastąpi poniżej. Jak wyżej napisałem będę pisał poniżej ;) Kastaniety to dwa drobiazgi wykonane z twardego drewna lub czasem z kości słoniowej. Te dwa drobiazgi o kształcie muszelek połączone są sznurkiem lub rzemykiem. Tancerka flamenco, finezyjnie pruje nimi na dwie dłonie - co jest na początku bardzo trudne, dodając smaczku. Wystarczy wziąć udział w jednym pokazie prawdziwego tańca flamenco , aby zobaczyć, że w tej sztuce bardzo ważne jest współgranie różnych atrakcyjnych detali. Kastaniety w postaci dwóch muszelek są najbardziej rozpoznawalnym (zaraz po wachlarzu) artykułem pamiątkowo-turystycznym Andaluzji. W prawie każdym, nawet zapyziałym sklepie z pamiątkami znajdziemy kastaniety. Jednak te, co kupujemy jako pamiątki są zwykle dziadowskiej jakości, mają dać chwilę radości obdarowanej osobie a potem będą się g

Grzyby w Sewilli

Oczywiście nie chodzi o problemy z deszczem i grzybami, które po nim rosną. Chodzi o ciekawą konstrukcję architektoniczną wartą zobaczenia. Drewniana, dość dziwaczna budowla nazywana Las Setas zdaje się być inspirowana działaniem magicznych grzybków. Można sobie wejść i pospacerować po specjalnych platformach widokowych, zobaczyć z ciekawej perspektywy Sevillę. Grzyby zostały zaprojektowane przez niemieckiego architekta Jürgena Mayer-Hermanna, a całkowity koszt zrealizowania tego przedsięwzięcia przekroczył 86 milionów Euro. Już prawie dekadę parasol grzybowy uatrakcyjnia stolicę Andaluzji.